DŻEM 2004 - Marcin Babko Gazeta Wyborcza



Nowy album zatytułowany jest po prostu "2004" i ukaże się w 25. rocznicę istnienia zespołu. To pierwsza płyta nagrana z Maciejem Balcarem, trzecim wokalistą w historii grupy. Pierwszego, zmarłego przed dziesięcioma laty Ryszarda Riedla, w roku 1995 zastąpił Jacek Dewódzki. Śpiewał w Dżemie przez sześć lat, mimo kilku ciekawych przedsięwzięć (jak płyta koncertowa z orkiestrą symfoniczną), nie był to dobry okres. Zespół nie mógł się zdecydować, jaką muzykę chce grać. W końcu postanowił powrócić do bluesowych korzeni, pomóc miała w tym zmiana wokalisty. W marcu 2001 roku miejsce Dewódzkiego zajął Balcar, znany wtedy z solowej płyty "Czarno", współpracy z Harlemem oraz z głównej roli w musicalu "Jesus Christ Superstar" w chorzowskim Teatrze Rozrywki.

Zespół od dawna miał już gotowy materiał na płytę, dopiero teraz jednak muzykom udało się go zrealizować. Sesja nagraniowa odbyła się na przełomie marca i kwietnia w poznańskim studiu Hellenic. Potem płyta poleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie w studiach Precision Mastering w Los Angeles dokonano ostatecznej obróbki.

Pierwszym singlem będzie podniosła ballada Jerzego Styczyńskiego "Do kołyski". To wybór ryzykowny, bo utwór jest poważny i mało przebojowy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Na płycie nie brakuje mocnych, rockowych piosenek, które od razu wpadają w ucho, jak choćby otwierający "Gorszy dzień" czy świetny "Chleb z dżemem".

- W tych szalonych czasach wybraliśmy spokój - tak klawiszowiec Paweł Berger tłumaczy wybór "Do kołyski". - Teraz wszystko jest takie szybkie - dodaje basista Beno Otręba. - Osiem godzin pracowaliśmy nad singlową wersją tej piosenki (jest krótsza o ponad dwie minuty od tej, która znajdzie się na płycie). Czas radiowy nas ogranicza. My jednak mamy więcej czasu - śmieje się muzyk.

"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam" - tymi słowami Balcar zaczyna kołysankę do swoich synków - Bazylego i Jeremiego. Potem daje im kolejne rady na dalsze życie. Chłopcy pojawili się na planie teledysku, wczoraj w chorzowskim WPKiW, nieopodal klubu Leśniczówka. Były też dzieci pozostałych członków zespołu, ich rodzice, a nawet wnuki. Na ten pomysł reżyser klipu Paweł Bogocz (Fryderyk 2003 za teledysk Pudelsów "Wolność słowa") wpadł po wysłuchaniu utworu.

- Tu jest dzisiaj twoja rodzina. Waruj! - tłumaczył reżyser swojej suczce Cherry na planie teledysku. Ustawił ją przy rodzinie klawiszowca Dżemu. - Trzynaście lat czekała, żeby zagrać w teledysku - mówi z dumą Bogocz o swoim psie. Tego dnia Cherry należała do wielkiej "dżemowej" rodziny.

Marcin Babko

 


Dodaj DŻEMprasa do ulubionych Startuj z DŻEMprasa