Reżyseria - JAN KIDAWA-BŁOŃSKI
Scenariusz - PRZEMEK ANGERMAN, JAN KIDAWA-BŁOŃSKI
Zdjęcia - GRZEGORZ KUCZERISZKA
Muzyka - DŻEM
Piosenki - RYSZARD RIEDEL
Wykonawcy
RYSIEK - TOMASZ KOT
GOLA - JOLANTA FRASZYŃSKA
INDIANER - MACIEJ BALCAR
MARTINEK - PRZEMYSŁAW BLUSZCZ
MATKA RYŚKA - JOANNA BARTEL
OJCIEC RYŚKA - ADAM BAUMANN
MATKA GOLI - ANNA DYMNA
oraz zespół DŻEM
BENO - BENO OTRĘBA
ADAM - ADAM OTRĘBA
BERGER - PAWEŁ BERGER
STYCZYŃSKI - JERZY STYCZYŃSKI
SZCZERBIŃSKI - ZBYSZEK SZCZERBIŃSKI
Produkcja:: GAMBIT PRODUCTION Sp.
z o.o.
Współprodukcja:: TVP S.A., AGENCJA PRODUKCJI FILMOWEJ, MAX-FILM,
DŻEM s.c.
Dystrybucja:: ITI Cinema, ul. Wiertnicza 166, 02-952 Warszawa
Premiera:: lato 2005
SKAZANY NA BLUESA
mała eksplikacja do filmu
Ryszard Riedel, wokalista zespołu Dżem w latach 1976-94 - jest dzisiaj
legendą.
W dziesięć lat po jego tragicznej śmierci, cmentarz w Tychach wciąż odwiedzają
grupki fanów, na jego grobie zawsze leżą skromne wiązanki świeżych kwiatów
i palą się świece...
Kiedy wraz ze współscenarzystą Przemkiem Angermanem zbieraliśmy materiały
do scenariusza, poruszyło nas jedno. Wszyscy mówili o tym samym Ryśku,
ale każdy opowiadał o innym człowieku. Jeden z jego przyjaciół skwitował
to tak: "Powiedzą wam dużo, będą mówić to i owo, szczerze i do bólu, ale
opowiedzą wam tylko o tej jasnej stronie, o tym co było widać, a Rysiek
był jak księżyc i nikt nie powie wam o ukrytej stronie księżyca. Bo ludzi
takich jak Rysiek, ludzi tak głęboko wewnętrznych i magicznych nikt nigdy
dobrze nie zna". To prawda... Ja też nigdy Ryśka dobrze nie znałem, choć
w zasadzie znałem go od urodzenia. Urodziliśmy się w tym samym domu w
Chorzowie, a właściwie w tym samym pokoju z kuchnią na pierwszym piętrze
przy ulicy Truchana, przy czym ja urodziłem się trzy lata wcześniej. Kiedy
moi rodzice zmienili mieszkanie na większe, zamieszkali tam Riedlowie
i urodził się Rysiek. Ojciec Ryśka był moim stryjecznym bratem, choć ze
względu na różnicę wieku nazywałem go "wujkiem", bo był rówieśnikiem mojego
ojca. Często odwiedzaliśmy Riedlów w Chorzowie, a potem w Tychach, dokąd
przenieśli się pod koniec lat 60. Nawet w czasie tych krótkich i rutynowych
wizyt dawało się odczuć specyficzny związek, który wykształcił się pomiędzy
Ryśkiem i jego ojcem. Mało powiedzieć, że mieszkając razem - żyli w dwóch
różnych światach, nie akceptowali się, robili sobie na złość, nie mogli
i nie chcieli się porozumieć... Miałem wrażenie, że się nienawidzą. Ranili
się wzajemnie, ale chyba nie mogli bez siebie żyć.
Kiedy postanowiłem zrobić film o Ryśku, wiedziałem już, że nie będzie
to jedynie nostalgiczno-muzyczna podróż do czasów mojego dzieciństwa,
do "swojsko-hipisowskich" czasów lat 70., do niepowtarzalnych klimatów
imprez w Jarocinie końca lat 80. (na wspomnienie których łezka się w oku
kręci)... Że przede wszystkim będzie to film o ludzkich namiętnościach
i marzeniach, o poszukiwaniu wolności i walce z przeznaczeniem. Bo historia
Ryśka Riedla to właśnie taka historia.
Jan Kidawa-Błoński
Tekst ze strony
www.fanclub.dzem.com.pl
|